Rozmowy i komunikaty wpisane są w naszą codzienność i stanowią nieodłączny element funkcjonowania. Dzięki nim możemy przekazać informację, zachęcić do działania lub ostrzec przed potencjalnie niebezpieczną sytuacją. Również i w szkole prawidłowo prowadzona komunikacja pomaga w udoskonaleniu procesu dydaktycznego. Szczególnie istotna jest komunikacja rodzic-nauczyciel, która pozwala w sposób dwustronny wymieniać obserwacje i ewentualne obawy.
Współpraca nauczyciela i rodzica dla dobra dziecka
Zapewne każdy z nas wie, że do pełnego rozwoju dziecka potrzebne jest zaangażowanie zarówno nauczyciela, jak i rodzica. Komunikacja rodzic-nauczyciel w tym zakresie powinna być traktowana jako podstawowe narzędzie we współpracy. Nauczyciel zaniedbujący swoją rolę w najlepszym wypadku nie przekaże pełni posiadanej wiedzy, w najgorszym całkowicie zniechęci ucznia do rozwoju i nauki. Rodzic z kolei powinien stwarzać dziecku możliwie najlepsze warunki do samodzielnego kształcenia się i utrwalenia materiału. Brak uwagi ze strony jednej lub drugiej strony nie tylko wyhamuje rozwój ucznia, ale wręcz doprowadzi do regresu intelektualnego. Nie sposób więc pominąć tak kluczowy aspekt współpracy, jakim jest komunikacja rodzic-nauczyciel.
Bez rozmowy nauczyciel nie będzie wiedzieć, jak uczeń spisuje się w domu, z czym sobie nie radzi, czego się boi lub na co się uskarża. Rodzic z kolei nie będzie na bieżąco z procesem dydaktycznym dziecka, przez co nie będzie w stanie odpowiednio zmotywować lub nagrodzić swoją pociechę. Zdarzają się sytuacje, w których jedna ze stron niedostatecznie wywiązuje się ze swojej roli. Nauczyciel może prowadzić zajęcia w sposób stresujący (pamiętajmy, że dzieci powinniśmy traktować inaczej niż dorosłych, o czym pisaliśmy we wcześniejszym tekście) lub nadmiernie obciążający uczniów. Rodzic z kolei może zaniedbać komunikację, a nawet całkowicie odciąć się od współpracy z dydaktykiem twierdząc, że nauczanie to praca i obowiązek wyłącznie nauczyciela.
Kiedy powinniśmy prowadzić komunikację nauczyciel-rodzic?
Jedni twierdzą, że zebranie raz na kilka miesięcy w zupełności wystarcza, inni – że to stanowczo zbyt rzadki kontakt. Jak więc powinna przebiegać komunikacja rodzic-nauczyciel, a dokładniej: z jaką częstotliwością powinniśmy komunikować? Przede wszystkim musimy zdać sobie sprawę, że proces komunikacyjny dzieje się w sposób ciągły. Nieodebranie trzeciego połączenia z rzędu też jest komunikatem: może on oznaczać zarówno „nie mam teraz czasu”, jak i „nie chcę z Tobą rozmawiać”. Warto też wiedzieć, że nie ma jednoznacznie dobrych lub bezwzględnie złych momentów na komunikację. Zależnie od okoliczności sytuacji, dany moment może być wręcz idealny do dialogu, podczas gdy inny będzie już niestety spóźniony.
Prowadząc komunikację rodzic-nauczyciel, zadbajmy o dostępność i otwartość do rozmowy obu stron. Można do tego wykorzystać narzędzia online, takie jak ActiveNow, posiadające szereg funkcjonalności ułatwiający prowadzenie rozmowy. Przy pomocy panelu nauczyciela bez problemu wyślemy wiadomość e-mail lub SMS do rodzica danego dziecka. Mogą to być rozmaite komunikaty: odwołana lekcja, przypomnienie o uregulowaniu należności za wycieczkę, kolejna niedostateczna ocena czy nieobecność dziecka na lekcji. ActiveNow jest dostępny zarówno na urządzeniach stacjonarnych, jak i mobilnych, dzięki czemu nie będzie problemu z barierami komunikacyjnymi.
Jak prawidłowo komunikować się z drugą stroną?
Komunikacja rodzic-nauczyciel – jak każda inna – nie jest wolna od nieporozumień, przeinaczeń czy źle zrozumianych intencji. Powodem takiej sytuacji jest zaburzenie modelu komunikacyjnego, w którym (zgodnie z teorią Jakobsona) wyróżniamy komunikat, kontekst, kontakt i kod. Każdy z tych elementów jest niezwykle istotny i pozwala zbudować odpowiedni proces komunikacyjny:
- Komunikat pozwala przekazać pewną treść jako holistyczną całość, jego zaburzenie skutkuje niezrozumieniem myśli lub informacji od nadawcy;
- Kontekst pozwala osadzić daną treść w realiach, jego zaburzenie skutkuje niezrozumieniem okoliczności zaistniałego zdarzenia lub następstw informacji;
- Kontakt pozwala w odpowiedni sposób nacechować przekazywaną informację, jego zaburzenie skutkuje nieprawidłowym odczytem intencji nadawcy;
- Kod to wspólny dla nadawcy i odbiorcy język, w tym także wyrażenia i slang, jego zaburzenie może wywołać niezrozumienie części lub całości komunikatu;
W procesie komunikacji rodzic-nauczyciel ważne jest znalezienie „wspólnego języka” lub – jak się kolokwialnie mówi – „nadawania na tych samych falach”. Należy dołożyć wszelkich starań, by zminimalizować ryzyko zaistnienia błędów poznawczych. Ewentualne kontrowersje lub niezrozumienia powinniśmy wyjaśniać od razu poprzez doprecyzowanie komunikatu. Istotny jest także kanał komunikacji – nieco inne szanse i zagrożenia płyną przy komunikacji synchronicznej, a inne przy asynchronicznej.
Komunikacja synchroniczna i asynchroniczna – która lepsza?
Komunikacja rodzic-nauczyciel może się odbywać na różne sposoby – zarówno podczas osobistej rozmowy i zebrania, jak i poprzez środki teleinformatyczne. Tym sposobem ogólny proces komunikowania można podzielić na synchroniczny (odbywany w czasie rzeczywistym) i asynchroniczny (odbywany w odstępach czasowych). Do pierwszej grupy zaliczymy rozmowę telefoniczną czy wizytę rodzica w szkole, do drugiej grupy zaś SMS lub mail od którejś ze stron. Obie formy komunikacji są niezbędne do realizacji procesu dydaktycznego i nie sposób powiedzieć, która z nich jest lepsza. Jak każdy element, tak i ten ma swoje zalety i wady, których trzeba być świadomym.
Komunikacja synchroniczna to sytuacja, w której najpełniej realizuje się przytoczony wcześniej model Jakobsona. Informacje przekazujemy na bieżąco, towarzyszy temu odpowiednia mimika, gesty, dynamika oraz nacechowanie emocjonalne. Zaletą tej sytuacji jest możliwość pełnego odczytu komunikatu, łącznie z sugestiami czy odpowiednim przekazem „słów niewypowiedzianych”. Komunikacja asynchroniczna z kolei pozbawia komunikat otoczki niewerbalnej, jednocześnie daje więcej czasu do sformułowania komunikatu. Dzięki temu możemy tak dopracować przekaz informacji, by nie został on w jakikolwiek sposób zaburzony czy zniekształcony.
Kiedy komunikacja synchroniczna, a kiedy asynchroniczna?
Prowadząc komunikację rodzic-nauczyciel, powinniśmy zachować względny balans pomiędzy formą synchroniczną i asynchroniczną. Asynchroniczną komunikację zarezerwujmy głównie do przekazywania informacji i „suchych faktów”. Informacja o zebraniu rodziców, plan wycieczki klasowej, nowiny z życia szkolnego – to wszystko możemy przekazać za pomocą maili. Aby usprawnić komunikację asynchroniczną, warto wdrożyć ActiveNow – jedną z funkcji tego narzędzia jest masowa wysyłka maili do rodziców. Będziemy mogli szybko i sprawnie przekazać informacje, a rodzice bez przeszkód mogą odpowiedzieć na wiadomość, nawiązując z nami komunikację.
Komunikację synchroniczną z kolei wykorzystajmy wszędzie tam, gdzie potrzebne jest nacechowanie emocjonalne. Rozmowy o trudnym lub uzdolnionym uczniu, przekazanie dobrych lub złych nowin, sugestie i podpowiedzi – te dziedziny zarezerwujmy do osobistej rozmowy. Ważne jest bowiem odpowiednio łagodne lub dosadne przekazanie informacji oraz zdiagnozowanie reakcji, którą druga strona wykaże w sposób werbalny i niewerbalny. Szczególnie istotna jest warstwa emocjonalna, czyli mimika, gestykulacja, dynamika i ton wypowiedzi. One – nawet najlepiej zakamuflowane słownictwem – powiedzą nam prawdę o myślach i odczuciach drugiej strony.
Rozmowy o sukcesach i postępach ucznia
Komunikacja rodzic-nauczyciel służy między innymi informacji o postępach danego ucznia w realizacji materiału. Błędem wielu nauczycieli jest pomijanie pochwał oraz dobrych informacji, uznając je za coś całkowicie normalnego. Przekazując rodzicom radosne informacje (np. najlepiej napisane dyktando, wytypowanie do konkursu międzyszkolnego, znaczne zaangażowanie na ćwiczeniach WF), wysyłamy sygnał, że nasza współpraca układa się bardzo dobrze, a efekty widać po uczniu. Wybitne osiągnięcia, na przykład zwycięstwo w wojewódzkim szczeblu konkursu czy turnieju sportowego warto podkreślić na forum klasowym podczas zebrania rodziców.
Podczas komunikacji rodzic-nauczyciel pochwalmy ucznia i podkreślmy, że jest to zasługa zarówno jego ciężkiej pracy, jak i wspólny wysiłek rodzica i nauczyciela. Nie przypisujmy sobie pełnej puli zasług, ale też nie pozwalajmy rodzicowi pomijać się lub „spić całą śmietankę”. Jednocześnie zachęćmy rodzica do tego, by taki wysoki, a przynajmniej satysfakcjonujący poziom został utrzymany. Można do tego dodać także wizję nagrody lub spektakularnego sukcesu, np. po najlepiej napisanym dyktandzie warto wspomnieć, że chcemy zgłosić ucznia do międzyszkolnego konkursu ortograficznego. Unikajmy jednak nadmiernego komplementowania czy przesadnego zachwytu, aby ani rodzic, ani uczeń nie uznali, że to jest maksimum umiejętności.
Rozmowy o przewinieniach i słabościach ucznia
Komunikacja rodzic-nauczyciel nie zawsze wiąże się z wyrażaniem samych pochwał i przekazywaniem wyłącznie dobrych informacji. Konieczne jest także uwzględnienie obniżonego poziomu nauki czy zaistniałego incydentu. Tutaj także powinniśmy zauważyć nauczyciela i rodzica w sytuacji, nie można pozostawić ucznia samodzielnie z problemem. Przykładowo: można zapytać, czy obniżony poziom nauczania jest spowodowany zbyt krótkim omówieniem tematu ze strony nauczyciela. Warto też upewnić się, że rodzic angażuje się w proces edukacji, zadając niekonfrontacyjne pytanie. Zamiast „czy pilnowali Państwo syna/córkę w nauce?”, można zapytać „czy dziecko sygnalizowało Pani/Panu potrzebę ponownego wytłumaczenia tematu?”.
Podczas przekazywania złych wiadomości związanych ze złym sprawowaniem, warto zastosować metodę FUKO, czyli przedstawić Fakty, Ustosunkować się, poinformować o Konsekwencjach i wyrazić Oczekiwania. Załóżmy, że doszło do incydentu związanego z umyślnym uszkodzeniem ławki w sali lekcyjnej. Przedstawieniem faktu będzie informacja o zniszczeniu mienia. Ustosunkowaniem się będzie stwierdzenie, że taka sytuacja jest nieakceptowalna i nieprzystająca do właściwego sprawowania. Wiadomością o konsekwencji będzie powiadomienie, że ławka wymaga naprawy, gdyż jest niezdatna do użytku. Oczekiwaniem będzie pokrycie kosztów zleconej naprawy lub przeprowadzenie jej samodzielnie. Pamiętajmy, by każdy negatywny komunikat zawierał w sobie plan naprawczy – nie pozostawiajmy ucznia samego z problemem.
Pomysły, które warto wdrożyć w komunikacji i budowaniu relacji
Każda relacja przynosi dobre rezultaty, jeśli tylko odpowiednio nad nią popracujemy. Nie inaczej jest w kwestii komunikacji rodzic-nauczyciel, która wcale nie musi pozostawać na stopie przyzwoitości czy szkolnego obowiązku. Warto dostrzec w drugiej stronie życzliwą osobę i postrzegać ją jako znajomego, któremu można zaufać. Tym sposobem będziemy mogli wypracować model aktywnej współpracy, która pozytywnie wpłynie na proces komunikacyjny. Zastanów się, z kim wolisz rozmawiać o braku motywacji do nauki dziecka: z osobą życzliwie i otwarcie nastawioną, czy z oschłym, zimnym i zdystansowanym nauczycielem? Z kim wolisz pracować: z osobą, która chętnie Cię słucha i wychodzi z inicjatywą, czy z nieobecnym lub trudnym rodzicem?
Początkowe lody i pozory chłodu można w bardzo łatwy sposób przełamać. Istnieje na to co najmniej kilka metod, a jedną z nich jest rodzinny piknik lub impreza tematyczna. Zorganizujmy turniej rodzinny, podczas którego uczniowie i ich rodzice będą mogli poznać się nawzajem, zintegrować oraz bawić się w duchu zdrowej grywalizacji. Aby zwiększyć frekwencję, dodajmy pewien bodziec motywacyjny, np. cały dochód z festynu przekażecie na lokalne hospicjum, dom dziecka czy schronisko dla zwierząt. Tym sposobem będziesz w stanie ocieplić wizerunek szkoły i nauczycieli, a jednocześnie będziesz mieć okazję do popracowania nad relacją rodzic-nauczyciel.