Urządzenia do nauki języków obcych – jak działają i czy warto je wykorzystać?

Proces przyswajania wiedzy wymaga odpowiednich metod dydaktycznych, aby opanowanie nowej umiejętności przebiegało skutecznie i w wyznaczonym tempie. Nie ma jednej, uniwersalnej metody nauki języków obcych – na każdą osobę dana metoda może działać lepiej lub gorzej. Jedną z opcji dostępnych na rynku są specjalne urządzenia do nauki języków obcych – SITA i podręczne tłumacze. Jak działają te dwie metody i czy są one skuteczne? Jak wygląda skuteczność takich metod na tle klasycznej nauki języków obcych?

Jak skutecznie uczyć się języków obcych?

Zapewne każdy, kto przygotowywał się do matury lub sesji egzaminacyjnej na studiach wie, że uczniowie dzielą się na dwie grupy. Pierwsza z nich to osoby uczące się systematycznie, które dzień przed egzaminem odprężają się lub robią krótkie powtórzenie. Druga grupa to „studenci last minute” – cały dotychczasowy materiał chcą przerobić w ciągu tygodnia pozostałego do egzaminów. Znakomita większość przypadków pokazuje, że skuteczniejsza nauka i lepsze oceny będą widoczne w pierwszej z grup. Na całokształt skutecznego procesu nauki wpływają takie czynniki, jak:

  • Systematyczność – podstawowy warunek, który służy utrwalaniu i powtarzaniu wiedzy. Równomierne rozłożenie materiału sprawia, że uczymy się efektywniej.
  • Odpowiedni stopień trudności – osoba rzucona na głęboką wodę może się szybko zniechęcić. Z kolei osoba rozwiązująca zbyt łatwe zadania nie poczyni postępów.
  • Koncentracja – obecność „rozpraszaczy” i zjawisk wybijających z rytmu nauki są niezwykle szkodliwe, bowiem nie jesteśmy w stanie zapamiętać materiału.
  • Dobre notatki – element notowania odgrywa niezwykle ważną rolę: stymuluje mózg do zapamiętywania wiedzy i stanowi bazę do utrwalania zdobytej wiedzy.
  • Samozaparcie – osoba zmotywowana, zdolna przezwyciężać kryzysy znacznie skuteczniej nauczy się języka obcego niż ktoś, kto nie przykłada się do nauki.
  • Wsparcie kompetentnych osób – możliwość weryfikacji informacji lub omówienia tematu z nauczycielem pozwala uniknąć utrwalania błędów.
  • Odpowiedni dobór metody – na kogoś działa przysłowiowa marchewka, na kogoś kij, a na kogoś żadna z tych metod; trzeba odnaleźć odpowiednią metodę nauki.

Te siedem czynników ma niezwykle istotny wpływ na proces edukacji, czego nie zawsze jesteśmy świadomi. Osoby prowadzące szkoły językowe oraz nauczyciele muszą tak dopasować program nauczania, by jak najlepiej odpowiedzieć na potrzeby uczniów. Dzieciom nie możemy zaproponować intensywnej nauki na poziomie akademickim, zaś dorosłym nie zaproponujemy metody Teddy Eddie polegającej przede wszystkim na zabawie.

Metody nauki języków obcych

Każdy, kto chociaż raz poszukiwał kursów angielskiego, niemieckiego, hiszpańskiego czy dowolnego innego języka wie, że istnieją różne metody nauczania języków obcych. Każda z nich ma inne założenia u podstaw – Helen Doron stawia na rozbudzeniu ciekawości wśród dzieci, Teddy Eddie to nauka przez zabawę, Wilk uczy na błędach kursanta, a Robin Callan kładzie nacisk na szybkie czynienie postępów w rozmowie. Już na pierwszy rzut oka widać, że osobom dorosłym nie zaproponujemy pierwszych dwóch opcji, za to chętnie sięgną po Wilka. Studenci i maturzyści z kolei wybiorą Callana, by nauczyć się jak najwięcej w jak najkrótszym czasie.

Ostatnimi czasy dużym zainteresowaniem cieszą się rozmaite aplikacje mobilne, które pomagają przyswoić wiedzę. Duolingo, Memrise, Quizlet czy Babbel to tylko przykładowe narzędzia do nauki języków obcych. Całość opiera się najczęściej o klasyczne fiszki, czyli przedstawianie zdania lub słowa po polsku i po angielsku. To dobra metoda dla osób, które mają podstawy językowe w postaci znajomości konstrukcji zdań. Powstają też dedykowane portale i aplikacje, jak np. Busuu.com, gdzie cały proces dydaktyczny opiera się na wzajemnym, społecznościowym nauczaniu. Przykładowo, osoba z Hiszpanii pomoże nauczyć się hiszpańskiego i portugalskiego w zamian za pomoc przy nauce języka rosyjskiego i polskiego od osoby z Białorusi.

Pośród wszystkich tych opcji okazuje się, że istnieją także metody na naukę, w których nie jest potrzebny drugi człowiek. Do takich należy nauka poprzez urządzenie: kurs SITA oraz wykorzystanie podręcznego translatora. Te dwie metody znajdują zarówno swoich zwolenników, jak i krytyków. Jedni twierdzą, że SITA lub podręczny translator to przede wszystkim wygoda, ponieważ uczymy się kiedy chcemy. Inni z kolei przekonują, że takie urządzenia – nawet najlepiej dopracowane – nie są w stanie zastąpić kontaktu z osobą kompetentną językowo. Postanowiliśmy więc przyjrzeć się obu metodom i porównać je z klasyczną nauką w szkole językowej.

Urządzenie SITA – co to jest i jak działa?

Część z nas być może pamięta reklamę kursu SITA, którego charakterystycznym elementem były futurystycznie wyglądające okulary z mikrofonem. Szczyt popularności tego urządzenia przypada na lata 2000-2005, choć SITA dalej jest dystrybuowana. Cały zestaw do nauki składa się z kilku dwujęzycznych podręczników, nagrań audio z lektorem językowym oraz wspomnianych okularów. Nie znajdziemy tu ani kontaktu do korepetytora, ani tym bardziej zaproszeń na zajęcia stacjonarne lub online. Wszystko bowiem opiera się na pracy własnej oraz tzw. biofeedbacku, czyli sprzężeniu zwrotnym między oddechem a dźwiękiem i bodźcami wzrokowymi.

Na początku urządzenie rozpoznaje rytm naszego oddechu i przetwarza go na specjalne sygnały dźwiękowe i wzrokowe. Tym sposobem możliwe jest wprowadzenie umysłu w stan głębokiego relaksu, który zwiększa postęp w nauce. Dochodzi do synchronicznej pracy obu półkul mózgowych, co dodatkowo umożliwia osiągnięcie lepszych rezultatów. Choć całość brzmi raczej jak chwyt marketingowy, to nad konstrukcją urządzenia i opracowaniem kursu SITA pracowali nauczyciele akademiccy. Zgodnie z badaniami polskiego profesora Jacka Fisiaka określono średni postęp w nauce po czternastu dniach na poziomie 85%. To wysoki wynik – edukacja w szkole określa średni postęp na 30%.

Metoda SITA bez wątpienia posiada szereg zalet: od wysokiej skuteczności przez przyjemny sposób nauki poprzez relaks aż po elastyczność w odbywaniu lekcji. Niestety, taka metoda nauczania nie jest skuteczna dla każdego – kinestetycy oraz wzrokowcy będą mieli problemy z przyswojeniem materiału. Ponadto istnieje pewne ograniczenie: mianowicie SITA uczy nas zachowania i reakcji w podstawowych sytuacjach, np. podczas zamawiania posiłku w restauracji czy rezerwacji noclegu w hotelu. Słuchacze nie są uczeni spontanicznych reakcji na zdarzenie lub myślenia abstrakcyjnego. Może się więc okazać, że nieformalna konwersacja ze znajomym zza granicy będzie niemożliwa.

Tłumacz podręczny – co to jest i jak działa?

Jeszcze kilkanaście lat temu wyjeżdżając za granicę, wielu z nas podróżowało z podręcznym słownikiem języka obcego lub tzw. „rozmówkami”. Stanowiły one wsparcie komunikacyjne w typowych sytuacjach zagranicznych – prośba o wskazanie drogi, pytanie o cenę produktu czy przedstawienie się. Dziś w dobie powszechnego dostępu do internetu oraz wszelkiego rodzaju e-tłumaczy papierowe mini-słowniki odeszły w cień. Co więcej, niektóre aplikacje umożliwiają odtworzenie wpisanego i przetłumaczonego tekstu, dzięki czemu można skutecznie porozumieć się z obcokrajowcem. Choć rozmową tego nie nazwiemy, to z pewnością możemy całość nazwać przekazaniem informacji.

Na tej podstawie stworzono tzw. tłumaczy podręcznych, czyli urządzenia podobne do odtwarzaczy MP4. Zasada działania jest bardzo prosta – my wyraźnie dyktujemy tekst do przetłumaczenia, a urządzenie odtwarza wypowiadane przez nas zdania w docelowym języku obcym. Choć pierwotnie tłumacz podręczny służył do komunikacji bieżącej i wsparciu w momentach „zaćmienia umysłu”, to obecnie ma on szersze zastosowania. Jednym z nich jest nauka języka obcego, a dokładniej – słówek, które tłumacz podręczny jest w stanie bez problemu przetłumaczyć. Zapisując i powtarzając kolejne słowa, poszerzymy nasz zagraniczny wokabularz bez udziału nauczyciela.

Takie jest oczywiście założenie teoretyczne, natomiast praktyka – jak to zwykle bywa – znacznie rozmija się z oczekiwaniami. Przede wszystkim uczymy się wyłącznie słówek, czyli zaledwie 10-15% całego materiału dydaktycznego. Pomijane są takie kwestie, jak gramatyka, konstrukcje językowe, składnia czy pisownia słownictwa. Bardzo szybko w ten sposób zweryfikuje nas język niemiecki i słynne powiedzenie „gdyby nie der, die, das, byliby Niemcy z nas”. Tą anegdotką podkreślana jest rola zaimków, która wpływa na proces poprawnego konstruowania zdań, czego już tłumacz podręczny nie potrafi. Poza tym dla obcokrajowca będziemy brzmieli nierzadko niezrozumiale, a na pewno nienaturalnie. Zamiast płynnej wypowiedzi „czy wiesz, jak dojdę do najbliższego sklepu?” powiemy „czy Ty wiedzieć, jak ja dojść do bliski najbardziej sklep?”.

Nic nie zastąpi klasycznej szkoły językowej

Urządzenia do nauki języków obcych, które przedstawiliśmy powyżej, niewątpliwie mają swoje mocne i słabe strony. Jednak dla osoby, która chce skutecznie posługiwać się językiem na poziomie C1 (zaawansowany) i C2 (natywny), zarówno SITA, jak i translator będą bezużyteczne. Wiele innych osób, np. dziennikarz decydujący się na pracę anglojęzycznego korespondenta czy spawacz chcący wyjechać do Niemiec również nie będą zadowolone z tych metod nauczania. Tutaj wychodzi oczywista przewaga klasycznie rozumianej szkoły językowej, która do tego jest skutecznie zarządzana dzięki ActiveNow. Nic też nie zastąpi obecności nauczyciela, który wyjaśni niezrozumiałe zagadnienia, szczegółowo omówi problematyczne działy i sprostuje ewentualne błędy.

Nauka języków obcych przy pomocy urządzeń traci na jakości w porównaniu już z kilkoma pierwszymi prywatnymi lekcjami. Tempo nauczania z jednej strony dopasowane jest do ucznia lub grupy słuchaczy, z drugiej zaś wyznaczone są ścieżki systematycznej edukacji. Na zajęciach panują odpowiednie warunki, by maksymalnie skoncentrować się na rozwiązywanych zadaniach i utrwalić przyswojony materiał. Nauczyciele pomogą w przygotowaniu notatek lub rozdadzą gotowe materiały dydaktyczne, a w chwili słabości zmotywują ucznia. Szkoła językowa nie ma wpływu jedynie na systematyczność i samozaparcie danej osoby, ale można oczekiwać, że uczeń zapisujący się na kurs jest zdeterminowany i chętny do nauki. Nie zmienia to faktu, że proces nauki języka obcego będzie o wiele skuteczniejszy właśnie w szkole językowej i żadne urządzenie (na ten moment) nie jest w stanie tego zmienić.

Ciekawe? Podziel się!

O nas

W ActiveNow postawiliśmy sobie za cel wprowadzenie szkół prowadzących zajęcia pozalekcyjne do XXI wieku.

Zbudowany wspólnie z setkami szkół w Polsce system ActiveNow pozwala oszczędzić czas, zwiększać zyski i jednocześnie wzmacniać relację z klientami.

Inne artykuły

Czy znacie już Dobre Praktyki Szkół?

Przedstawiamy metody, które sprawdzają się u najlepszych, zebrane we współpracy z naszymi klientami.

Jak zwiększyć przychody szkoły

Umów się na prezentację

Dla wszystkich zainteresowanych, przeprowadzamy bezpłatne, dostosowane do Twojej szkoły prezentacje możliwości systemu.

Zostaw swoje dane – odezwiemy się, aby ustalić dogodny termin.

Jak zwiększyć przychody szkoły