Prowadzenie zajęć w szkole to jedno z wielu zadań, jakie czeka na nauczycieli. Rzeczywistość, która często jest pomijana to także liczne szkolenia uzupełniające, konieczność raportowania pracy, odpisywanie na maile rodziców i sprawdzanie prac uczniów. Pojawia się więc pytanie: jak rozliczać czas pracy, aby końcowe wynagrodzenie było sprawiedliwe w stosunku do faktycznej pracy nauczyciela? Jaką formę współpracy wybrać, aby wszystko odbywało się zgodnie z prawem?
Zatrudnienie w państwowych placówkach
Ten artykuł opracowany został na potrzeby szkół prywatnych i instytucji, które nie podlegają ustawie Karta Nauczyciela. Dlaczego? Ponieważ zatrudnienie w placówkach państwowych jest jasno określone w przytoczonym akcie prawnym. Nie ma tutaj pola na manewrowanie czy wymijanie ustawy, która wskazuje wprost zasady współpracy z nauczycielami. Ci bowiem mogą być zatrudnieni na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, umowy o pracę na czas określony lub mianowania. Pierwsza forma nie wymaga szerszego komentarza – standardowa umowa regulowana kodeksem pracy, którą spotkamy w praktycznie każdej branży.
Szerszym komentarzem warto opatrzeć dwie pozostałe umowy, które nie są tak powszechne. Umowa o pracę na czas określony ma ściśle unormowane przypadki, w których można zaproponować ograniczone trwanie stosunku pracy. Przykładowo, będzie to zastępstwo nieobecnej nauczycielki przebywającej na urlopie macierzyńskim, prowadzenie przedmiotu wygasającego w przyszłym roku szkolnym czy staż przed awansem na nauczyciela kontraktowego. Mianowanie z kolei to forma gratyfikacji zastrzeżona tylko dla nauczycieli mianowanych, czyli takich, którzy odbyli staż i otrzymali awans od organu prowadzącego. To specyficzna forma, której nie używa się w przypadku prywatnych szkół, akademii pływackich, klubów piłkarskich czy szkół tańca.
Dlaczego w szkole publicznej może być tylko mianowanie lub umowa o pracę?
Niektórzy mogą się zastanawiać, dlaczego Karta Nauczyciela wyklucza swobodę zawierania umów i nie zezwala przykładowo na umowę B2B. Teoretycznie takie rozwiązanie byłoby wygodne, bowiem nauczyciel mógłby pracować w kilku placówkach, upraszczając kwestie księgowe w szkole. Praktyka jednak pokazuje, że odgórne ustalenie warunków zatrudnienia jest systemem przewidywalnym, a przez to postrzeganym jako sprawiedliwy. Nie jest sekretem, ile zarabiać będzie nauczyciel rozpoczynający swoją karierę, a ile nauczyciel mianowany. Sporne mogą być wysokości zarobków, które dla wielu osób są zdecydowanie zbyt niskie w porównaniu do odpowiedzialności tego zawodu. Nic więc dziwnego, że w ostatnim czasie jesteśmy świadkami swoistego exodusu z zawodu, ewentualnie przenosin do szkół prywatnych.
Zatrudnienie w prywatnej szkole
Nawiązywanie współpracy nauczycieli dotychczas pracującymi w publicznej oświacie z prywatnymi placówkami jest coraz popularniejsze. Co więcej, coraz większe grono uczniów – nie tylko po pedagogice, ale i po AWF-ie – kończy studia z myślą o własnej szkole. Jeśli i Ty należysz do tego grona osób, koniecznie sprawdź nasze artykuły: jak założyć własną szkołę pływania, jak założyć szkołę tańca oraz jak założyć szkołę językową. Zdecydowana większość przedsiębiorców zechce zatrudnić w swojej firmie nauczycieli do pomocy w prowadzeniu zajęć. Warto więc mieć świadomość, jakie formy zatrudnienia są zasadne nie tylko z punktu widzenia prawa, ale i charakteru pracy nauczyciela. Po przeanalizowaniu dostępnych umów możliwe będzie odpowiedzenie na pytanie, w jaki sposób rozliczyć czas pracy nauczyciela.
Umowa o pracę
Podstawowy rodzaj umowy regulowany przez kodeks pracy, na bazie której szkoła nawiązuje współpracę z nauczycielem. Zawiera ona jasno określone zasady współpracy, prawa i obowiązki obu stron, jak również sposób naliczania wynagrodzenia. Umowa o pracę to najbardziej stabilna forma współpracy, co działa z korzyścią dla obu stron. Szkoła ma pewność, że nauczyciel z dnia na dzień nie zrezygnuje, a po złożeniu wypowiedzenia placówka będzie mieć czas na znalezienie zastępstwa. Nauczyciel z kolei nie musi się obawiać rozwiązania umowy bez uzasadnionej przyczyny i – tak jak w przypadku szkoły – będzie mieć czas na zatrudnienie u innego pracodawcy. Jest więc zapewnione zachowanie interesu obu stron i czasowy bufor bezpieczeństwa.
Umowa o pracę powinna być zawarta w taki sposób, by jasno określała obowiązki obu stron. Do zadań nauczyciela można dodać także te obowiązki, które w dorozumiany sposób wynikają ze zwyczaju. Przykładowo, każdy uczeń wie, że w pewnych odstępach czasowych następuje ewaluacja postępu. Przy szkole językowej będzie to test wiedzy lub kartkówka, przy akademii piłkarskiej mecz sparingowy, a przy szkole pływania – zawody wewnątrzszkolne. Wpisanie tej czynności do umowy jako „dokonywanie pomiaru postępu na podstawie materiałów własnych” sprawi, że zwyczaj stanie się gwarantowanym obowiązkiem. Z drugiej strony należy pamiętać o odpowiedniej gratyfikacji pieniężnej, która obejmie nie tylko wynagrodzenie podstawowe, ale i premie. Umowa o pracę musi więc regulować wysokość i zasady przyznawania premii.
Umowa B2B
Nauczyciele nastawieni na współpracę z prywatnymi podmiotami lub prowadzący korepetycje często zakładają jednoosobową działalność gospodarczą. Taki mikrobiznes jest znacznie lepszym i wygodniejszym rozwiązaniem aniżeli podpisywanie co rusz umów zlecenie. Nic nie stoi na przeszkodzie, by nawiązać współpracę z nauczycielem na własnej działalności w charakterze B2B. Całość powinna zostać sformalizowana umową o współpracę, w której zostaną uzgodnione warunki współpracy. Należy uzgodnić takie kwestie jak standardy działania, formę organizacji kursów dydaktycznych, oczekiwane wynagrodzenie oraz metody weryfikacji wywiązywania się z obowiązków. Cała konstrukcja może wyglądać podobnie, jak przy umowie o pracę. Pojawiają się jednak pewne różnice pomiędzy umową B2B a umową o pracę, co rzutuje na współpracę.
Pierwsza z umów zaliczana jest do umów cywilnoprawnych, przez co nie możemy mówić o zależności podwładnego od pracodawcy. Umowa o pracę – jak już wcześniej wspomnieliśmy – zawiera „parasol ochronny” w postaci okresu wypowiedzenia, co pozwala znaleźć zastępstwo lub innego pracodawcę. Nie jest natomiast standardem, by w umowach B2B zawierać klauzulę o wypowiedzeniu umowy z okresem przejściowym dłuższym niż kilkanaście dni. Sytuacja ta może zostać rozwiązana poprzez nałożenie wzajemnych kar umownych, by pokryć ewentualne straty. Przykładowo, za wypowiedzenie umowy w trakcie trwania kursów ze strony szkoły, nauczyciel może dochodzić trzykrotności miesięcznego uposażenia. Szkoła z kolei może dochodzić określonej kwoty za rezygnację nauczyciela przed zakończeniem cyklu szkoleniowego.
Umowa zlecenie
Rozwiązanie to jest stosunkowo popularne w przypadku umowy o korepetycje lub współpracy w szkołach językowych, raczej nie kieruje się go do miejsc związanych z aktywnością fizyczną. Szkoły tańca, akademie piłkarskie czy kluby sportowe mają pewien ciąg dydaktyczny do zrealizowania. Szkoły współpracują w ten sposób ze specjalistami, którzy mają ściśle określony kurs do realizacji, np. „angielski dla seniora”, „podstawy niemieckiego w 8 tygodni”. Ponadto rozwiązanie to wybierane jest w sytuacji, gdy stanowisko nauczyciela przypada studentowi przed 26. rokiem życia lub gdy współpracująca osoba realizuje we własnym zakresie tematyczny kurs.
Świadomie mówimy tutaj o współpracy, ponieważ umowa zlecenie regulowana jest przez kodeks cywilny, a nie kodeks pracy. Tym samym nie można mówić o pracy i jako takim stosunku zobowiązaniowym na zasadzie „podwładny – przełożony”. Należy jednak mieć na uwadze fakt, że umowa zlecenie może być wypowiedziana znacznie łatwiej i szybciej niż standardowa umowa o pracę. Powyższa sytuacja może rodzić problemy, gdy nauczyciel praktycznie z dnia na dzień zrezygnuje ze współpracy w trakcie trwania kursu. Jeżeli zachodzą przesłanki istnienia stosunku pracy (np. praca pod kierownictwem), wówczas organy administracyjne mogą zakwestionować zasadność tej umowy i ukarać szkołę.
Umowa o dzieło
Na wstępie należy podkreślić, że umowa ta nie jest zasadna z punktu widzenia pracy w szkole i rozliczania czasu pracy nauczyciela. Dlaczego o tym piszemy? Ponieważ wciąż wiele osób twierdzi, że taka forma prawna jest jak najbardziej możliwa do realizacji. Ci właściciele szkoły, którzy chcą zawrzeć z nauczycielem umowę o dzieło muszą się liczyć z faktem, że zostanie ona zakwestionowana przez organy administracji państwowej. Dlaczego? Ponieważ umowa o dzieło – jak sama nazwa wskazuje – zakłada stworzenie pewnego dobra, mierzalnego lub policzalnego dzieła. Poprzez słowo „dzieło” ustawodawca rozumie element, który w łatwy sposób można wykazać, a fakt powstania dzieła jest możliwy do udowodnienia.
Aby zrozumieć istotę umowy o dzieło, warto zwrócić uwagę na sytuacje, w których taka umowa będzie zasadna. Dziełem będzie odlanie pomnika upamiętniającego Powstanie Warszawskie, skoszenie trawy w obrębie osiedla mieszkalnego czy wyłożenie podjazdu kostką brukową. Każdy z tych trzech przykładów może w łatwy sposób potwierdzić zaistnienie dzieła, jakim będzie pomnik, przycięta trawa czy gotowy podjazd. Edukacja jako proces długotrwały i zróżnicowany nie jest w tym momencie dziełem, ponieważ nie można założyć, że w każdym przypadku uczeń do określonego dnia przyswoi określoną ilość materiału. Zawarcie umowy rezultatu – czyli umowy o dzieło – będzie więc w tym przypadku błędem wymagającym naprawy.
Wyjątek od reguły: kiedy umowa o dzieło jest dozwolona?
Jeżeli Twoja szkoła ma zamiar organizować konferencje, prelekcje i panele dyskusyjne, to z pewnością zechce zaprosić autorytety w danej dziedzinie. Wyobraźmy sobie szkołę językową, w której gości Piotr Wilczek – dawniej Ambasador RP w USA, obecnie Ambasador RP w Wielkiej Brytanii. Mógłby on wygłosić konferencję, podczas której przedstawi zalety nauki języka angielskiego jako narzędzia poszerzającego kompetencje i umożliwiającego podróżowanie. Analogicznie, do szkoły tańca może zawitać Agustin Egurrola, a do szkoły pływania – Alicja Tchórz. Jak w legalny sposób nawiązać stosunek prawny z taką osobą, by wykonała swoje zobowiązała i otrzymała honorarium?
Odpowiedzią jest tutaj umowa o dzieło. Samo wygłoszenie konferencji, poprowadzenie panelu dyskusyjnego czy przewodzenie prelekcji jest dziełem. „Namacalność” dzieła objawia się obecnością w wyznaczonym miejscu, o umówionej porze, podejmowanie określonej interakcji z publiką oraz ewentualne promowanie podmiotu organizującego spotkanie. Jednorazowość takiego zjawiska sprawia, że wykluczone zostaną umowy: o pracę, zlecenia oraz mianowanie. Ewentualną opcją będzie rozliczenie w systemie B2B, gdzie zaproszona osoba wystawi fakturę VAT organizatorowi. Nie można jednak oczekiwać, że nasz gość będzie jednocześnie i osobą fizyczną i prawną, dlatego też najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest umowa o dzieło.
Jak rozliczać czas pracy nauczyciela?
Standardem jest planowanie pewnego cyklu dydaktycznego w dłuższym horyzoncie czasowym, na przykład semestralnym (4 lub 5 miesięcy). Na tej podstawie określa się pewien zbiór godzin dydaktycznych, który powinien zostać zrealizowany. W przypadku braku możliwości zajęć w pierwotnym terminie, konieczne jest możliwie najszybsze odrobienie zajęć w dogodnym terminie. To właśnie na tej podstawie powinno następować rozliczenie czasu pracy – ile z zaplanowanych godzin odbyło się w pierwszym terminie, a ile w dodatkowym. Zakładamy, że wszystkie zajęcia się odbędą i nie dojdzie do sytuacji, w której uczniowie są stratni z powodu nieodbytego kursu. Taka sytuacja mogłaby narazić szkołę na szkody wynikające z wypowiedzianych umów.
Równoległym pytaniem powstającym do sposobu rozliczania czasu pracy nauczyciela jest to, jakimi narzędziami dokonywany będzie pomiar. Najprostszą formą jest prowadzenie ewidencji, a w tym wypadku – dziennika zajęć. Doskonałym rozwiązaniem w tej sytuacji będzie wielozadaniowe narzędzie ActiveNow, które wesprze szkołę w codziennych kwestiach zarządczych. Dzięki ActiveNow możliwe będzie prowadzenie e-dziennika lekcyjnego, w którym wprowadzone zostaną tematy zajęć, odnotuje się obecność uczniów czy wprowadzi stopnie za wykonane ćwiczenia. Administrator – w tym przypadku osoba zarządzająca szkołą – będzie mogła rozliczać nauczycieli z przydzielonych im zadań i kontrolować osiągnięte rezultaty. Ponadto system automatycznie wyliczy pensje nauczycieli na podstawie liczby przepracowanych godzin oraz stawki.
Kiedy i na jakiej podstawie przyznawać premie?
Nie od dziś wiadomo, że istnienie motywacji u pracownika to czynnik w istotny sposób determinujący zaangażowanie w pracę. Powinna ona przybierać zarówno formy niematerialne (awans, szkolenie na koszt placówki, poczucie spełnienia zawodowego), jak i materialne (karta sportowa, pakiet opieki medycznej, benefity socjalne). Jedną z podstawowych form uznania jest oczywiście premia finansowa, która z reguły ma charakter uznaniowy. Ważne jest, by zarówno wysokość premii, jak i warunki jej osiągnięcia były jasno sprecyzowane w zawieranej umowie. Dobrze jest przygotować więcej niż jedną okoliczność, w której pracownik może liczyć na dodatkowe świadczenie pieniężne. Zamieszczamy kilka przykładów premii oraz okoliczności jej przyznania:
- Dodatek jubileuszowy w wysokości 500 PLN netto – za każdy rok przepracowany u danego pracodawcy z zachowaniem minimum 180 dni roboczych;
- Premia od wypracowanych zysków w wysokości 2,5% – jako forma dywidendy wypłacanej po podsumowaniu roku obrotowego;
- Bonus świąteczny w wysokości bonu 300 PLN netto – jako dodatek w okresie bożonarodzeniowym i wielkanocnym;
- Premia frekwencyjna w wysokości 500 PLN netto – za przeprowadzenie kursu, gdzie przeniesione godziny stanowiły nie więcej niż 5% planowanego kursu;
- Premia ewaluacyjna w wysokości 300 PLN netto – gdy kursanci wyrazili minimum 85% satysfakcji z zajęć przy odsetku minimum 75% odpowiedzi;
- Bonusy rekomendacyjne w wysokości 10 PLN netto – wypłacane za każdego ucznia, który zgłosił się na kurs z kodem polecającym danego nauczyciela;